poniedziałek, 27 stycznia 2014

Rozdział1



                Jasność. To pierwsze co zobaczył szatyn. Zmrużył oczy. Dostrzegł drzewo, a na nim ogromnego, rudego kota. Nie, to nie był kot tylko dziewczyna. Po chwili zobaczył że jest nieprzytomna. Zerwał się na nogi. Leżała na rozłożystej gałęzi. Chłopak ustał pod gałęzią i spróbował chwycić rudą, ale była za wysoko. Podskoczył i złapał się gałęzi. Dziewczyna zaczęła się osuwać.
-Ups…- Wydukał ciemnowłosy.
            Chwilę później leżał na ziemi, a na nim dziewczyna. Lekko uniosła głowę. Rozejrzała się wokół. Spróbowała się podnieść, ale zauważyła że nie leży na ziemi. Spojrzała pod siebie. Gdy napotkała wzrok chłopaka zrobiła wielkie oczy. ,,Jakie ładne’’ pomyślał szatyn.
- Chm… Przepraszam, ale kim ty jesteś i dlaczego na tobie jestem?
- Jestem…- Chłopak się zastanowił.- O mamusiu nie pamiętam. Jak? Czemu? Jak to możliwe? A tak w ogóle jak masz na imię?- Dziewczyna zastanowiła się.
-Ja też nie pamiętam. Pamiętasz jak się na tobie znalazłam?
- Wisiałaś na drzewie i cię ściągnąłem.
- To dlaczego na tobie leżę?
-Yyy… Potknąłem się.
-Ok...- Dziewczyna zeszła z niego i od razu pobiegła.
Szatyn wstał i odwrócił się w stronę rudej. Klęczała przy chłopaku. Podbiegł do niej.
- To twój chłopak?
- Nie wiem. Mogę być jego dziewczyną jak i twoją, ale to mało prawdopodobne.
- Może spróbujmy go obudzić. - Ciemnowłosy zmienił temat.       
- Sorry - Powiedział kopiąc go w nogę.- Jesteś przytomny?
- Nie kop go!- Oburzyła się ruda.
- Proszę ty go budź skoro ja nie umiem.
            Jednak nie musiała. Blondyn podniósł głowę lekko skołowany. Spojrzał na dziewczynę i zmarszczył brwi. Może on przynajmniej cokolwiek pamięta pomyślał szatyn. Chłopak usiadł i złapał się za głowę.
- Przepraszam, ale czy któreś z was wie kim jestem?
- Na serio nawet on? - Szatyn spojrzał na dziewczynę.
- Może w twoim plecaku jest odpowiedź na nasze pytania. - Powiedział jasnowłosy.
            Ciemnowłosy klepnął się w czoło. Zdjął plecak i zaczął wyciągać z niego kable. Następnie wyjął laptop i zaczął szukać. Wreszcie znalazł małą tabliczkę i przeczytał na głos.
- ,,Własność Neta Bielickiego’’ Super mam imię, co?
- Nie sądzę, żeby to było twoje prawdziwe imię. Szukaj naszych imion.
- Oj tam, oj tam. - Powiedział Net
            Wyjmował i wyjmował aż znalazł legitymacje. Nie zwykłe tylko przypominające telefony komórkowe. Niestety nie wyglądały na sprawne. Spojrzał na zdjęcie. Od razu rozpoznał blondyna. Podał mu ją.
- Felix Polon. A legitymacja koleżanki?
 Net spojrzała następne zdjęcie. Był tam on tylko że był w najgłupszej minę na świecie. Jego oczy były większe od okularów, a usta miał krzywo rozdziawione. Szybko schował zdjęcie. Następnie wyjął legitymację rudej. Podał jej.
- Nika Mickiewicz. Dobrze skoro się już znamy może ktoś mi powie gdzie my jesteśmy?




-----------------------------------------------------------------------------------------
Hej!
Oto pierwszy rozdział. Chciałabym was zachęcić do pisania komentarzy. Pamiętajcie, że każdy komentarz dodaję chęci do pisania. CZYTASZ=KOMENTUJESZ
Ania 

4 komentarze:

  1. Super! Uwielbiam Felixa... I Percy' ego<3

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawie ! Wszyscy naraz stracili pamięć ? No nieźle...Dobra,czytam dalej...
    PS.Zapraszam do siebie na bloga ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne, Świetne, ŚWIETNE!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Wspaniałe! Idę czytać dalsze rozdziały.

    OdpowiedzUsuń